Wreszcie trafiła się chwila na wydobycie na światło
dzienne dwóch skarbów zakopanych w lakierowej szufladzie – zestaw pomarańczowy
lakier plus czarna krateczka tkwił na liście „do zmalowania” już od wielu
tygodni. Ten radosny motyw chyba specjalnie czekał na specjalną okazję, jaką
była słoneczna zumba na plaży, w której to uczestniczyłam kilka dni temu 🙂

 

Tło stworzył Catrice
nr 865 „Yellow Sub-Mandarin
”. Trochę mnie rozczarował – w buteleczce emalia zdawała się mieć kolor bardziej wpadający w żółć, na paznokciach raczej staje się zwyczajną
pomarańczą, choć dość jasną. Bardzo delikatny, srebrnawy shimmer pojawił się jedynie
w błysku flesza. Właściwości lakieru są dobre, odpowiednie krycie uzyskał
dzięki 3 cienkim warstwom. Nie ma co narzekać, dobry lakier. Doskonały kolor na lato i złotą jesień, do tego z fajną nazwą 🙂 

Czarna krateczka to całopaznokciowe naklejki firmy Donegal. Dorwałam je kiedyś w drogerii Natura,
akurat trwała promocja i zapłaciłam za nie ok. 3 zł. Są dosyć delikatne (pierwszą
naderwałam ;)), ale nie na tyle aby uniemożliwić sprawną aplikację. Dobrze się
przyklejają i nie odstają od boków paznokci, nawet gdy płytka jest mocno „zwinięta”
i tzw. tunel jest wyraźny.
 
Wolne przestrzenie krateczki nie są wypełnione niczym
przezroczystym, dzięki temu łatwo się odpiłowuje wolne końce, a krawędzie nie
są poszarpane. Pozostałości przykleiłam z powrotem na kartonik – już mam pomysł
jak je w przyszłości wykorzystam 😉 Aby ładnie się trzymały konieczne jest
utrwalenie ich topem.

Dzięki krateczce lakier się długo utrzymywał i mogłam
zdobieniu dać drugie życie – jak ono dokładnie wyglądało zobaczycie jutro 🙂